Pielgrzymka maturzystów
Od lat uczniowie klas maturalnych w okresie między studniówką a maturą pielgrzymują z katechetami i wychowawcami do Częstochowy.
PIELGRZYMKA MATURZYSTÓW
czyli
„JAK TRWOGA, TO DO BOGA”
Wierni tradycji – uczniowie kl. III A naszego liceum profilowanego- 21 lutego 2012 roku wyjechali na Jasną Górę wraz z młodzieżą maturalną z I LO w Prudniku.
Opiekunami byli: wychowawczyni kl. III A, p. Sylwia Rölle oraz ksiądz Bartosz Radecki – organizator wyjazdu.
Po dotarciu na miejsce pielgrzymi brali udział we Mszy Św. w intencji maturzystów, przybyłych z powiatu prudnickiego i z Opola.
Z homilii wygłoszonej w czasie sprawowanej Eucharystii zapamiętali słowa Owidiusza „Cokolwiek robisz, czyń roztropnie i patrz końca”.
Słowa rzymskiego myśliciela dają wiele do myślenia, a jeszcze lepiej przełożyć je w czyn.
Msza dla tych maturzystów i bliska odległość od Cudownego Obrazu nadała tej chwili szczególnego charakteru.
Po Mszy Św. była jeszcze chwila na indywidualne czuwanie przed obrazem Matki Boskiej. Następnie uczestnicy pielgrzymki udali się do Domu Pielgrzyma na ciepły posiłek.
Kolejnym punktem programu było spotkanie z p. Leszkiem Dokowiczem – reżyserem filmowym i operatorem. Miało ono miejsce w Kaplicy Augustyna Kordeckiego.
Spośród kilku wątków poruszonych podczas spotkania z tych ciekawym człowiekiem, warto odnotować tematykę okultyzmu i satanizmu.
Dość osobliwie brzmi ona kontekście założeń programowych wyjazdu, jednak p. Dokowicz, włączając w wykład bardzo osobiste doświadczenia, refleksje i obserwacje uwiarygodnił przekaz: uświadomił słuchaczom, że odejście od Boga i religii jest dzisiaj bardzo łatwe. Przestrzegł, że nawet nieświadomie można uczestniczyć w rytuale satanistycznym.
Młodzi ludzie są nieustannie narażeni na manipulację, zastawiane są na nich pułapki – muzyka, światło, obraz – mogą wprawiać w trans, w którym człowiek traci kontrolę nad sobą. Środowiska okultystyczne i satanistyczne mogą ten stan wykorzystać do swoich celów.
W czasie podróży powrotnej do Prudnika było o czym myśleć. Moc przeżyć duchowych, ale i znaków zapytania, radość i lęk – to wszystko było spowodowane skumulowaniem emocji.
A oto refleksje maturzystów, zarejestrowane świeżo po powrocie z Częstochowy:
„Pielgrzymka do Częstochowy była dla mnie chwilą refleksji nad życiem i nad tym, co mnie jeszcze w nim czeka. Modliłem się o siły w dążeniu do moich celów, którymi są zdana matura i studia”
(Paweł)
„Wyjazd skłonił mnie do refleksji nad swoim życiem i podejmowaniem właściwych decyzji”
(Karolina)
„Każdy z nas wrócił z nadzieją, że nasza modlitwa przyniesie oczekiwany skutek. Pozostało nam się uczyć i czekać na cud w postaci zdanej jak najlepiej matury, bo to przecież niedługo ... .
(Magda)
„Wizyta w Częstochowie napełniła nas nadzieją na pozytywne zdanie matury i umocniła naszą wiarę”
(Anita)
„Po powrocie do domu inaczej zaczęłam myśleć o sektach, ponieważ dotychczas nie zdawałam sobie sprawy z tego, że to może dotyczyć nas samych. Należy być czujnym i ostrożnym”
(Paulina)
Do łacińskich sentencji dla maturzystów dołożymy jeszcze:
„Ora et labora” (módl się i pracuj!)
oraz
„Non scholae, sed vitae discimus” (uczymy się nie dla szkoły, lecz dla życia).
eSKa