Przepisz i podaruj wiersz.
Kwiatek, słodycze czy książka mogą być wspaniałymi prezentami, ale spróbujmy zachować się niekonwencjonalnie i ofiarować komuś wiersz… Z pozoru wydawać się może, że wiersz może być dobry dla słabeuszy czy jakichś romantyków…. NIEPRAWDA! Wiersz jest sposobem wyrażenia siebie i swoich przekonań w innej niż potoczna formie. Może wyrazić i przede wszystkim wyraża uczucia i emocje, ale jest także nośnikiem innych treści: pamięci, szacunku, własnego stosunku do osoby, problemu czy zjawiska.
Biorąc przykład ze Zbigniewa Herberta, Fundacja jego imienia zorganizowała ogólnopolską akcję społeczną „Podaruj wiersz”, polegającą na wybraniu odpowiedniego wiersza, ręcznym przepisaniu i ofiarowaniu wybranej przez siebie osobie. Materiał pisarski (papeteria) też nie może być byle jaki, bo został przygotowany przez organizatorów.
Okazało się, że wyszukane i przepisywane wiersze (ta akcja została zorganizowana w naszej Szkole 21 października to nie tylko łzawe rymowanki, ale także wiersze o dużym kalibrze i nośności intelektualnej. Bo zawsze jest ktoś, kogo mile wspominamy, kto zalazł nam za skórę, za dużo, bądź za mało wymagał, kogo zapamiętaliśmy z tych lub innych powodów.
Nietypowość tej akcji może ujawnić także nasze nastawienia, jakże czasami odległe od wszechobecnej sztampy i funkcjonujących schematów. Wiersz… kilka słów odpowiednio dobranych i ułożonych, mających (lub nie) rytm i rym, budzących uczucia, które na co dzień są schowane gdzieś głęboko, przykryte grubą warstwą tzw. prozy życia.
Nasi uczniowie przepisywali, a może i pisali swoje wiersze do różnych adresatów, i z okazji różnych okoliczności. Zbigniew Herbert zwykł to czynić jako coś całkowicie normalnego. Każdy z jego przyjaciół mógł się spodziewać, że otrzyma list lub kartkę z poświęconym mu okazjonalnie wierszem z dalekiej podróży. Dziś część tych wierszy to już klasyka. Znany je i pamiętamy, nie jako chwilkę z życia poety, ale jako intelektualne przeżycie, które niesie w sobie masę informacji i emocji.
Może za jakiś czas znowu powtórzymy… Jeżeli okaże się, że ci do których dotarły nasze wiersze uśmiechnęli się podczas czytania, może uronili łzę, (przy wierszach wszystko jest możliwe) to czas poświęcony na wybór i przepisywanie wierszy zwrócił się stukrotnie.
Krystyna Krzyżowska